Chociaż za oknem troszkę szarawo chcę wam przesłać dzisiaj troszkę słońca moim słonecznym postem:)))Będzie słonecznie i mega cytrynowo:)Zaczęło się niewinnie od przepisu na roladę cytrynową,później dołączyły do mojego planu muffiny cytrynowe.Mimo wszechobecnej cytryny wyszło bardzo słodziutko:)i tak powstało moje małe słoneczne przyjęcie:)
Rolada cytrynowa
4jajka,1/2szklanki cukru pudru,1łyżka oleju,2łyżki maślanki,2łyżeczki ekstraktu cytrynowego,300g mąki,łyżeczka proszku do pieczenia,1/2 łyżeczki soli,barwnik żółty u mnie w żelu wilton
Ubić jajka aż podwoją swoją objętość,następnie powoli dodajemy cukier i olej i dalej maślankę,ekstrakt cytrynowy,barwnik,na końcu dodajemy mąkę wymieszana z proszkiem do pieczenia i solą.Wykładamy na blaszkę u mnie blaszka 20x30 co jak widać okazała się za mała(rolada wyszła za gruba) pieczemy w rozgrzanym piekarniku 180°C 12-15 min
Po wyciągnięciu z piekarnika niezwłocznie zwijamy na ściereczce posypanej cukrem pudrem
krem
szklanka śmietany 36%,1/4szklanki cukru pudru,130g mascarpone,2 łyżeczki ekstraktu cytrynowego
Gdy śmietana jest już ubita dodajemy stopniowo cukier i pozostałe składniki
Babeczki cytrynowe
Przepis dostępny TU
(Do kremu śmietankowego nie dodawałam kremu cytrynowego )
Ale super tak wszystko żółte :-)))) Cudownie wyglądają muffiny cytrynowe :-)
OdpowiedzUsuńSuper że się podoba:)
Usuńrety, jakie cudne słonko! :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że nie spiekło was za bardzo:)))
UsuńLubię cytrynowe ciasta więc taka rolada i myfiny baaardzo do mnie przemawiają, piękne!
OdpowiedzUsuńCzęstuje Kasiu wirtualnie.U mnie to chyba pierwsze cytrynowe pieczenie:)
UsuńAle cytrynowo, pięknie i żółto. Zupełnie nie jesiennie i to mi się podoba :-D
OdpowiedzUsuńTaki miałam plan,przepędzić jesienne chmurki:)
UsuńWOW, dało po oczach :), jakbym była szefem firmy cateringowej, miałabyś u mnie półtora etatu ;)
OdpowiedzUsuń:)))wystarczy pół etatu:)))
Usuńdobrze będzie zadaniówka ;), ale tylko najlepsze bankiety, jakie kiedyś sama obsługiwałam z wyciętymi z lodu łabędziami i homarami wysypującymi się z półmisków ;)
Usuńza łakoma jestem żeby takie bankiety obsługiwać:)
UsuńOj. oślepiło mnie już na moim pasku a jak weszłam do Ciebie to jeszcze mnie smakami uwiodło. Super pomysł na ten ponury dzień .
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że nie będę musiała opłacać wam wizyt u okulisty:))))Cieszę się że mogłam wam ten dzień troszkę rozjaśnić:)
UsuńJak optymistycznie, pięknie i słonecznie! Parafrazując tytuł pewnej piosenki było u Ciebie popołudnie bezkarnie cytrynowe ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Drui.Powiedziałabym cały weekend był bezkarnie cytrynowy:)
UsuńIgo, jakie słoneczne lato u Ciebie! Cudownie:) Aż chce się żyć:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że tak zadziałałam na Ciebie:)
UsuńJejku co za pomysłowe, staranne i piękne wykonanie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) i pozdrawiam
Usuńja napiszę krótko -JEST PIĘKNIE !!!!!
OdpowiedzUsuńna serio zaparło mi dech
Dziękuje Olu,ciesze się że i do Ciebie dotarło trochę słońca:)
UsuńAleż pięknie, słonecznie i cytrynowo...SUPER!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Jagódko:)
UsuńChyba wszyscy tu marzą o przedłużeniu lata:)
Żółto mi, to tak na dzisiejszy brak słońca:-)
OdpowiedzUsuńFajnie - na doła minimalna, chwilowa poprawa.
Szkoda że chwilowa:/
UsuńCzemuż mnie nie było na tym przyjęciu ;/ no wiem wiem, wiedziałaś że jak wpadnę to wszystko zjem ;p Wygląda przepięknie!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że z ciebie taki łasuch P.Kropko:)
UsuńDziękuje za miłe słowo!!!
do mnie żadne zaproszenie nie dotarło:( świetne,aż mnie oczy się śmieją do tych żółtości buzia sama sie śmieje.
OdpowiedzUsuńOch ta poczta kulawa i listonosz roztrzepany:)
UsuńDziękuję za dużą dawkę słonecznej żółci i naprawdę jaśniej mi się od razu zrobiło przed oczami :-))
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa nie mogę wyjść z podziwu, przepięknie, serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)Cieszę się że i do ciebie moje słońce dotarło:))))
UsuńMeeeega cytrynka!!!Zesty lemon! uwielbiam!(a moj L wlasnie robi cytrynówke na spirytusie :))
OdpowiedzUsuńCytrynówka brzmi ciekawie ale ja na razie mam dość cytryny:)
UsuńAleś postroiła ! Piękne :D
OdpowiedzUsuńDziękuje
UsuńŚwietne zdjęcia! A przepis na muffinki cytrynowe i roladkę dostaniemy? :)
OdpowiedzUsuńOczywiście,dzisiaj dodam wieczorkiem
UsuńO Boże, jak pięknie podane, słonecznie i lato w pełni na talerzykach i w szklankach! jak można "wkręcić" się na taką cytrynową ucztę?:)))
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Dziękuje również słonecznie.Najszybciej wkręcić się można po sąsiedzku:)))
UsuńJajku jak pięknie!!! Ja uwielbiam wszystko co cytrynowe :D Muszę koniecznie zrobić Twoją roladę :)
OdpowiedzUsuńJak cytrynowo! Przepyszny podwieczorek! Słodkości wyglądają bardzo zachęcająco! Twoje zdjęcia różnych smakowitości zawsze mi się kojarzą z podwieczorkiem a'la Alicja w Krainie czarów i ta herbatka Marcowego Zająca z Kapelusznikiem, dłuuuugi stół pełen smakowitości i bezdenne filiżanki! :D
OdpowiedzUsuńCytrynowy post:)Każdy szczegół dopracowany:) Smakowicie!
OdpowiedzUsuń