Zastanawiacie się jaki może być sposób na jagodzianki a raczej na wielką na nie chęć?Pozwolę sobie przytoczyć słowa jednej z blogerki a dokładnie goh
"sposób na jagodzianki chodzące po głowie jest tylko jeden: upiec sobie całą furę takich jagodzianek"
Jej słowa nie tylko rozbawiły mnie a także zmobilizowały.W jednej chwili napiekłam górę jagodzianek a co,też chce się ich najeść a nie tylko napatrzeć:)
Po przepis zapraszam do goh z Amku-Amku
(ja piekłam od razu z podwójnej porcji)
Na koniec pochwale się świeczkami jakie wygrałam u Agnieszki Arnold
która prowadzi galerie Decoupage.
Miałam co innego jutro robić ale chyba nie mam wyjścia. Pysznie Ci wyszły .
OdpowiedzUsuńPyszne były:)niestety z lenistwa nie zrobiłam lukru ale i tak szybko znikły
UsuńJa chyba też zrobię powtórkę jutro.
pozdrawiam
Nie ma to jak fioletowe zęby :D
OdpowiedzUsuńByły pyszne ! Zresztą nie pamiętam, żebyś zrobiła kiedyś coś niepysznego ;)
Dziękuje Sis.
UsuńNiestety i niewypały w kuchni mi się zdarzają
smak dzieciństwa i zwiastun dłuuugich podróży pociągiem :)
OdpowiedzUsuńJo gdzie Ty tak jeździłaś tymi pociągami ??
Usuńteraz już dawno nigdzie, ale jako dziecko wakacje zaczynały się jagodziankami, które można dopiero było zjeść w pociągu do babci nad morze :), więc wsiadałam do przedziału i wypakowywałam wałówkę :), ten syndrom został mi do dziś, nawet jak jadę do pracy, od razu jestem głodna :)
UsuńUwielbiam jagodzianki, jeszcze w tym roku nie pieklam ale mi narobilaś na nie strasznego apetytu i pewno na niedzielę u mnie też będą... a swieczki śliczne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
W takim razie ogłaszam jagodziankowy weekend,korzystajmy bo sezon jagodowy też nie trwa wiecznie:)
UsuńMusiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńps. zostaje tu na dłużej
pozdrawiam :)
Och tak były!!!
UsuńZapraszam do weekendowego pieczenia jagodzianek
i oczywiście witam w moich skromnych progach:)
(truskaweczki mojej roboty,uwielbiam filc i tylko z niego tworzę)
super, że udało mi się ciebie tak zmobilizować jagodziankowo:))) i to od razu z podwójnych proporcji! ja za to musiałam robić je powtórnie parę dni później, bo dalej nam chodziły po głowie:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie raz człowiek potrzebuje żeby go ktoś lekko zmobilizował,ja na pewno należę do takich osób.
UsuńJutro powtórka jeśli tylko znajdę jagody(na placu)
pozdrawiam