Jak u was pogoda?U mnie całkiem przyzwoicie bez zapowiadanych upałów ale słonko świeci.Dzisiaj troszkę tak o wszystkim.O słońcu o którym już wspomniałam i o dwóch przepisach którymi chciałabym się podzielić bo uwielbiam. Zdjęcia leżą i czekają już kilka miesięcy:)Odkurzyłam i wstawiam.Pierwszy pochodzi od Maszki kociołek warzyw:)od którego sąsiedzi dostają wzmożonej pracy kubków smakowych taki zapach się roznosi:)
Drugi to wyszperany chyba w zeszłym roku w Kalejdoskopie kulinarnym przepis na udka z oliwkami,bazylią... i tak jak lubię bez przypraw tylko sól.Zdjęcie zrobione przed pieczeniem po nie zrobiłam tak szybko zniknęło:)
Miłego dnia
U mnie , Iga, gorąco, a jak ja ten przepis u Maszki przeoczyłam nie wiem, za to po Twoich fotkach jak zwykle mój brzuszek chce do domu, kuchni, restauracji, gdzie takie widoki można poprzeć zapachem i smakiem ;)
OdpowiedzUsuńCzyli zapowiedzi się spełniają,to dobrze w końcu słońca wam obiecałam:)Mi nie umknął przepis.Maszka tak ładnie o nim napisała że w ten sam dzień już swój kociołek gotowałam:)
Usuńu nas upal okropny...ukrylismy sie w domu...
OdpowiedzUsuńa udka musze koniecznie wyprobowac-wygladaja na bardzo apetycznie:)
U was lato chyba dłuższe?apetyczne przy minimum pracy:)
UsuńSama zapomniałam ,że takie coś zamieściłam. Czyżbym miała zadatki na kulinarnego bloga? Szczerze mówiąc jestem dużo gotująca ale mało kiedy mam czas na to ,że by zdążyć sfotografować w trakcie albo zanim zostanie pożarte.A Twój kociołek niebieski śliczny.Przepis na łódka trzeba wypróbować. Oliwki i pomodory to jest to co lubię. A i jeszcze odnośnie tego pierwszego zdjęcia. Bardzo lubię robić fotki ludziom wyglądającym przez okno i oknom generalnie więc pod Twoim z chęcią wielką bym się podpisała.
OdpowiedzUsuńW ten sam dzień albo na drugi już pichciłam kociołek i tak jak pisałaś zapach hmmmmmmmm poezja:)
UsuńKurcze udko, pytasz o pogodę a piszesz o jedzeniu. Podgoda taka jak lubię w naszym klimacie czyli w miarę słonecznie, temperatura umiarkowana , bezwietrznie. Krótki rękaw i sandały obowiązują nadal.Nie pisze o rajstopach bo ja typowa londynianka jestem czyli non stop bez)
OdpowiedzUsuńto tak jak Ja:)
Usuńnie ma to jak głodnemu smaków narobić ;)
OdpowiedzUsuńWięc do kuchni kobiety:)ale tylko na chwile:)
UsuńPogoda taka jaką lubię, nie za cieplo nie za zimno... i nie pada:) a jedzonko baaardzo pyszne!
OdpowiedzUsuńMi też odpowiada a za deszczem też nie przepadam:)
UsuńU mnie nawet ciepło, ale wietrzenie i deszczowo. Pogoda w sam raz na czytanie książki i lenistwo w domowych pieleszach.
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie mieszkasz Drui ale chyba trochę tego deszczowego trochę do mnie przywiało a miało być odwrotnie:)
UsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu:) Jedzonko pychotka aż ślinka leci... pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:)
Usuńpozdrawiam
Zdjęcia smakowite a jakże:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
UsuńMniam...mniam ...jak pysznie:)
OdpowiedzUsuńP.S.
Uprzejmie donoszę, że u mnie pochmurno i nawet w południe deszcz padał, ale na szczęście ciepło.
Buziaczki:))
:)Już wysyłam do Ciebie wiadro słońca kochana:)
UsuńU mnie ciepło ale za to grasują migreny. Jedną usiłuję zwalczyć środkami chemicznymi z pobliskiej apteki. Ty! ja byłam już po kolacji. Okazuje się że byłam, bo po Twoim poście jestem przed. Całuski!!!
OdpowiedzUsuńa ja wciaż czekam na upały:)
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu