piątek, 24 sierpnia 2012

Jak śliwka w kompot

Może nie w kompot ale w Crumble .Niby nic,owoc pokryty kruszonką a moje kubki pokochały od razu.Przepisu nie podaje bo chyba nie ma osoby która takowego nie posiada.Mój powstał z kombinacji przepisu
 Kass i Czekoladki















Życzę wam słonecznego weekendu :)))

47 komentarzy:

  1. No i narobiłaś mi smaku swoimi zdjęciami tych kruszonkowych pyszności :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. namiętnie pozbywam się w ten sposób zeszłorocznych śliwek, mrożonych ;)
    pyszne fotki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mmmm...ales mi smaka narobila :D
    dzis chyba zrobie takie sliwkowe crumble :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że aż tak podziałałam:)
      smacznego!

      Usuń
  4. Śliwki robaczywki dlatego nie jadam ;p ale ciasto - owszem ;) Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak łasuchów tu nie brakuje.
      Moje śliwki na szczęście bez robaków:))

      Usuń
  5. no jednak jest osoba,która przepisu nie zna ;-) to ja ;-) ja tylko jedno ciasto umiem upiec ;-) kocham gotować mięsne dania i różne ziemniaczane - ogólnie obiadowe.. z ciastami u mnie ciężko.. a wygląda to tak przepysznie, że nie mogę aż! Zdjęcia jak zwykle śliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy lubi nie każdy umie.Ja za to w mięsnych daniach jestem nie bardzo:)Iwonko zachęcam cię do wypróbowania i obiecuje że na pewno ci wyjdzie.Po przepis wysyłam cię do dziewczyn

      Usuń
  6. To musi być pyszne! ze sliwkami wszystko smakuje obłędnie, narobiłaś mi smaka na crumble... piękne zjęcia i naczynie do zapiekania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszne!!!aż wstyd przyznać że to moje 1 crumble znaczy już drugie upiekłam bo śliwki z drzewa do mnie uśmiechają :)
      Nie ładnie się chwalić ale naczynie to moja zdobycz ostatnia.Marzy mi się emalia w kuchni w dużych ilościach:)

      Usuń
  7. A ja Tobie też życzę cudownego weekendu! Przy taki cieście na pewno taki będzie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Owoce pod kruszonką to chyba jeden z najlepszych deserów na świecie. Ślicznie go sportretowałaś, aż chcę się łyżeczką przez monitor sięgnąć i podkraść trochę. Słonecznego i udanego weekendu. :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj Drui jeżdżenie łyżką po monitorze komputera może skutkować jego awarie a co za tym idzie Twoją nieobecność w blogosferze :)więc sztućce na wodzy:)
    pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. mniam, mniam - u mnie niestety śliwkami pożywiły się robale ... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak nie było ich u mnie więc gdzieś musiały iść na ucztę:)

      Usuń
  11. Oglądając takie smakołyki człowiek o północy staje się głodny, a to najgorsza pora na jedzenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego przepisu, a nawet jak bym znał .... to nic by nie zmieniło. Zupełny anty talent w kuchni i okolicznych pomieszczeniach. Ale mogę "zaśpiewać" ;o))
    http://www.youtube.com/watch?v=y5jf820Ir4I&list=UUoumvgGot8104_Qt8uni8pw&index=2&feature=plcp
    czarT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to śpiewać nie umiem,więc sobie posłucham:)

      Usuń
  13. Pyszna śliwkowa kruszonka!
    Uwielbiam ją z różnymi dodatkami i owocami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Innych wersji nie próbowałam ,ale śliwka dla kruszonki wydaje się być stworzona:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam śliwki za ich kwaskowaty smak <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda pysznie, a śliwki mnie uzależniają... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. I smakują pysznie co ważne:)
      Oj superaśne bo emalia moja ulubiona:)

      Usuń
  18. śliwkowe pyszności! i ta kruszonkaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  19. myślałam nad tym, aby zapiec całość :-) aale dzisiaj jest jeden z tych dni 'poimprezowych' i lenistwo wygrało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niedziele odpoczynek obowiązkowy nawet od kuchni:)

      Usuń
  20. pozostaję pod ogromnym wrażeniem, nadal... a i mu mnie czas przychodzi na zbiory śliwkowe, powolutku, małymi kroczkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje:)więc czekam na smakowita foto-relacje:)

      Usuń
  21. Dawno już nie piłam kompotu śliwkowego. Z chęcią napiłabym się szklaneczkę tego tutaj... :)

    OdpowiedzUsuń
  22. oj, śliweczki, na mnie spadł ostatnio ich deszcz ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. A u mnie właśnie na stole powidła z tegorocznych śliwek.
    Takie Crumble jednak za mną chodzą. Smakowicie wygląda, zmobilizowałaś mnie dzisiaj do pieczenia :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za zostawienie komentarza :)))