Zabrałam mojego starego analoga na wakacje.Efekt miły dla oka,dla mojego:)Kolory czasami przesycone ale nadal miłe mojemu oku.Zakochałam się po raz drugi w zdjęciach bez cyfrowej jakości,albo zwyczajnie powróciło do mnie stare uczucie:)
A teraz Zocha wakacyjnie:)
Cóż tu więcej pisać, niesamowicie kręcą mnie takie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńI mnie:)
UsuńPięęęękne ! ! ! I kolory bez zarzutu. A witrynka smakowita z wielkimi dyndającymi, dojrzewającymi szyneczkami ;) i odbiciem miasta ;)
OdpowiedzUsuńTytuł mnie zmylił całkowicie, skojarzył mi się z dziadkiem do orzechów, widzisz, ja znowu o jedzeniu ;)
Zawsze zauważasz te drobnostki które pokazuje na zdjęciu:)
UsuńTechnika tak ma 12lat to już dziadek:)
bo ja uwielbiam czytać przewodniki kulinarne - takie spaczenie, a to zdjęcie nadawałoby się tam idealnie ;)
UsuńWięc jak tylko napiszesz swój przewodnik to oddam Tobie zdjęcie z przyjemnością:)
UsuńIga, z przyjemnością, jak tylko ktoś mi zapłaci za to, że ja się będę objadać i o tym pisać, a innym ślinka cieknąć, to będzie na okładkę ;)
UsuńZocha jest boooska! ostatnie ujęcie fantastyczne, jak stara plazowiczka...:)
OdpowiedzUsuńCo do dziadka to myslę że każdy ma podobne odczucia, sentyment do starego sprzętu pozostaje na zawsze...stara miłość nie rdzewieje:)
pozdrawiam upalnie...uffffff
No może nie stara ale plażowiczka z niej jest.Nie odmówiła sobie ani słonecznych ani tych morskich kąpieli
UsuńJa także pozdrawiam upalnie:)))
Fajne miejsce, fajne zdjęcia no i fajny piesek:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam
Usuńprzepiękne zdjęcia :) wspaniałe i jakże inspirujące widoki :) pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa i za odwiedziny również:)
UsuńA ja wyjęłam moje dziadki i się patrzą na mnie a ja na nich no i nie wiem. Długo nie mogłam się przekonać do cyfrówki. Ostatnie zdjęcia dziadkiem robiłam w maju ubiegłego roku i chyba już nie potrafię A twoje piekne wszystkie. Piesia nie wygląda na taką zołze co zjada kotki. Chyba przesadziłaś u mnie :-)
OdpowiedzUsuńJa tez Maszko długo nie mogłam się do cyfry przekonać a teraz!!!Przyznam że więcej ma plusów od analoga ale brak tej cyfrowej jakości dodaje uroku.Zocha jest bardzo słodka pieszczoszka ale jest to pies myśliwski jakby nie patrzeć
UsuńT zdjęcia Igo są naprawdę dobre. Mają urok i klimat. Ale mnie podjarałaś żeby też odszukać stary aparat:) Pierwsze Twoje zdjęci mnie zachwyca, ale potem, co jedno to jeszcze lepsze.
OdpowiedzUsuńZocha ma w mojej osobie wielbicielkę!
To T na początku to miało być "Twoje":)
UsuńDziękuje Aniu.Zachęcam Cie do odkurzenia dziadka!!
UsuńA Zocha pewnie wylizałaby cię z radości za te miłe słowa:)
piękne zdjęcia! napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam
Usuńpowiem szczerze, że wszystkie zdjęcia są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowo i za odwiedziny Bee
Usuńkocham psy wszystkie piękny blog lubię oglądać zdjęcia i podziwiać pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje Agatko i pozdrawiam kolejna wielbicielkę czterech łap
UsuńZdjęcia robisz tak cudowne, że mi brakuje słów!!!!! przepiękne!!!! Ja też mam córkę Zochę ;-) a jaki masz aparat jak mogę wiedzieć? .. no wiem, że to technika pewnie a nie sam aparat.. ale po prostu napatrzeć się nie mogę!!! CUDOWNE TE FOTKI SĄ!!!! :-)
OdpowiedzUsuńOj troszkę przesadzasz Iwonko.
UsuńJa już tyle napatrzyłam na zdjęcia nie tylko na blogach że czuje się w tym przeciętna:)
Jaki aparat?oczywiście że mogę powiedzieć.Canon od zawsze,pierwszy był analog EOS 3000 a cyfra to EOS 50D
Pozdrawiam
piękne zdjęcia, piesek uroczy, Pozdrawiam cieplutko Piecyk
OdpowiedzUsuń