Mała przerwa w wakacyjnych wspomnieniach .Będzie sałatka jako zapowiedź kolejnego posta,z ostatniego miejsca mojego wakacyjnego leniuchowania.Kto zgadnie:)
Jako tło posłużyła mi piękna deska z drzewa czereśniowego jaką zakupiłam u Al
Może następnym razem pokarze wam ją w całej okazałości:)
30 dag makaronu kokardki,opakowanie sera bałkańskiego,4 plastry polędwicy,pomidor(o którym zapomniałam:),papryka,3łyzki czarnych oliwek,łyżeczka kaparów
Sos
4łyzki oleju,łyżeczka musztardy,łyżka soku z cytryny,sól,pieprz,kilka listków bazylii do dekoracji
ale piękny makaron!:)
OdpowiedzUsuńAż chce sie go jeść:)
Usuńwow...jeszcze nie widzialam takiego makaronu
OdpowiedzUsuńJa także nie widziałam do tych wakacji:)
Usuńale makaron!
OdpowiedzUsuńja cie kręce :) i dziękuję za miłe słowo.
Nie ma za co deska naprawdę piękna!!!
Usuńmakaron tak piękny,ze się chce go wiąc we wlosy:) cudnie jak zwykle u ciebie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuje Dorho za te przemiłe słowa
Usuńpozdrawiam słonecznie
makaron robi furorę, jest tak słodki, że powinnaś pastę z jakimiś owocami do niego stworzyć ;)
OdpowiedzUsuńnie będę zgadywać, gdzie Was z istryjskiego Rzymu zapędziło, bo mam za bujną wyobraźnię, od razu bym Was do Trogiru, Splitu i Dubrownika wysłała, a Ty pewnie jakieś piękne, niezwykle kameralne miejsce pokażesz ;)
Zgadłaś Jo będzie pięknie i kameralnie:)))
Usuńświetny ten makaron!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Na jesień będziesz miała szanse obkupić się makaronem :)
Usuń