Nadzieja jest zawsze:)a więc zielony.
Nie było z tą zielenią tak ciężko bo jak pisałam wcześniej u mnie nadal zielono chociaż żółty już powoli się przebija.Mogłabym mieć jeszcze łatwiej robiąc zdjęcie dyni:))))ale ile można was męczyć:)))W dodatku kolejny post szykuję się dyniowy,czyli obiecane ciasto:)
(analog) |
Serpentynit |
Na koniec podziękowania!!!Niestety Moja pamięć ciągle płata mi figle,dlatego też podziękowania dopiero teraz
za wyróżnienie So Sweet blog Award,a szczególnie za te miłe słowa w moim kierunku:*
Nadzieja, teraz jest mi bardzo potrzebna, piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWięc posyłam Ci jej trochę:)
UsuńOj przyda się Iguś, bo zaczyna mi jej bardzo brakować
UsuńZdjęcia pełne nadziei.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się pomidory i kaktus.
Miłego dnia!
Niestety nadziei dla pomidorów nie było:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
To zielone cudo na ostatnim zdjęciu jest boskie :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję to moje nowe dzieło:)
Usuńteraz już coraz trudniej znaleźć zieleń :)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze jest jej dużo:)
Usuńsmazonych zielonych pomidorow mi sie zachcialo po tym pierwszym zdjeciu:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam czekoladko przyznaje nie jadłam
Usuńkoniecznie musisz wyprobowac
Usuńprzepis z ksiazki"Smazone Zielone Pomidory" Fannie Flag :)
potrzeba po zielonym jeszcze pomidorze na osobę, sól morską i pieprz, jajko, tartą bułkę, 1-2 łyżki masła, 1 łyżka mąki, ¾ szklanki mleka. W oryginale są jeszcze dwa plasterki boczku, ale przemilczmy to.
Pomidory pokrój na plastry, dopraw solą i pieprzem (nie żałuj zwłaszcza pieprzu). Obtocz w rozkłóconym jajku i bułce tartej. Panierka jest pyszna, więc zrób to dwa razy. Na patelni rozpuść masło i smaż pomidory aż będą rumiane
Jakie to proste!!!
UsuńPięknie czarujesz tymi fotkami! Niesamowite! Chwilę się pogapię :)Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuje,zostań nawet dwie chwilę:)))
Usuńśliczne zdjęcia... magiczne
OdpowiedzUsuńA ten kaktusik cudowny!
A jakże cudowny bo mój jedyny:)
UsuńTo Ty takie cuda robisz i nic się nie chwalisz, tylko cichaczem przemycasz na ostatnim zdjęciu?! A fe, nie ładnie!
OdpowiedzUsuńA mnie pierwsze zdjęcie przypomniało film o tym tytule "Smażone zielone pomidory" - bardzo dobry zresztą.
Pa
Ewa
Ach, no i dziękuję za podziękowanie :))
UsuńDopiero się uczę a chwalić się chwale po cichu:)
UsuńMam za co dziękować:)))
Och Iguś, aż szkoda że nas tyle kilometrów dzieli... :(
Usuńaż musiałam zerknąć..hmm no i trochę ich jest
Usuńrozmarzyłam się na widok drugiego zdjęcia... :)
OdpowiedzUsuńTo miło:)
UsuńZieleń piękna i to tło. Niebieski to będzie dopiero wyzwanie .
OdpowiedzUsuńOj będzie już się martwię:)
UsuńKaktus jest zawodowy.
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam
UsuńPięknie...zielono...i jesiennie:)
OdpowiedzUsuńPięknie bo piękna jesień w tym roku
UsuńTo ja tez poproszę dużą garść nadziei, bo mi się zapasy kończą ;/ Piękne zdjęcia ;*
OdpowiedzUsuńJuż posyłam:)
UsuńIga, jak dziś u Ciebie optymistycznie i Twoje fotki, takie charakterystyczne, na które się długo nie mogę napatrzeć, pomidorki zawładnęły postem całkowicie i te cudeńka biżu, które robisz :)
OdpowiedzUsuń:)))Dziękuję Jo za ten wór miłych słów
UsuńTrójeczka i Twój rękoczyn na ostatnim to moje faworyty. Buziaki! :)))
OdpowiedzUsuńWidzę że każda znajdzie coś dla siebie:)
UsuńJak to dobrze, że zieleń można w przyrodzie znaleźć przez cały rok :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia. Pierwsze skojarzyło mi się z filmem "Smażone zielone pomidory" ;-) Próbowałaś kiedyś takie?
Pozdrawiam :-)
Właśnie jeszcze nie próbowałam ale przepis już mam:))))
UsuńW takim razie... zielono mi :D
OdpowiedzUsuńMi także:)
Usuń:) hejka śliczne zielone fotki
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu zginął Twój koment na mojej stronie -amba ,ale wsiadaj na ramę zabieram Cie na wycieczkę :)))
Pozdrawiam!
Więc czekam kiedy będziesz swą kozą:)
UsuńIgo, Uwielbiam Twoje zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!
UsuńI mimo, że to nie "natura" ostatnie zdjęcie we mnie tkwi... Bajecznie, a nadzieja. Mam taki ulubiony obraz o tym tytule i on wcale zielony nie jest, ale bardzo wymowny :)
OdpowiedzUsuńNo i niebieski - co za zbieg okoliczności :)
Serdeczności!!!
Bo nadzieja nie tylko w zielonym się kryje:)))
Usuńa wiesz dla mnie "nadzieja" wbrew pozorom nie jest słowem "wesołym" radosnym, jest takim troszkę buntem ponad pogodzeniem się, takim lotem wbrew wszystkiemu, takim sporem troszkę z rzeczywistościa...
UsuńMasz rację Maryś.Samo słowo kojarzy się dobrze ale w rzeczywistości.Ktoś ma nadzieje na powrót do zdrowia,nadzieje na znalezienie pracy...nadzieja chodzi w parze z nieszczęściem???!!!
UsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowo
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkie piękne! I te pomidory, już za nimi tęsknię :)
OdpowiedzUsuń2 mnie rozwaliło, genialne!
OdpowiedzUsuńRobisz piękne zdjęcia :)! Lubię zielony, a Twoje zdjęcie wywołują przyjemne uczucia błogości... Zapraszam po wyróżnienie: http://jedz-czytaj-kochaj.blogspot.com/2013/01/wyroznienie-razy-dwa.html
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Każde wyróżnienie jest dla mnie czymś wyjątkowym i cieszę się że to co robię umila oko:)
Usuń