Nie wiem czy wszyscy lubią zapach lawendy,Ja lubię bardzo.Sama myśl że w drodze na urlop wystarczy zrobić kilka km więcej aby TAM trafić wprawiała mnie w cudowny nastrój:)
Mimo iż pogoda nie dopisała i że akurat poniedziałek a w poniedziałki muzeum nie czynne,warto było spędzić tam choć kilka chwil
Cudowne pole!
OdpowiedzUsuńLawenda budzi we mnie szczególne emocje - czegoś ulotnego,delikatnego i bliskiego jednocześnie...
Pola lawendowe mają swój niepowtarzalny czar...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Zapach bardzo lubię...pięknie wyglądają kwitnące pola.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ;) wieczorem przechodzę obok naszego kościoła, który ksiądz obsadził właśnie lawendą, przymykam oczy i ....
OdpowiedzUsuńP.S. Cieszę się, że jesteś ;)
Co za aromat :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę i mogłabym mieć jej całe pola... Zadowalam się, póki co, kosmetykami lawendowymi (np. żelem pod prysznic z Yves Rocher, bardzo ładnie pachnie) :)
OdpowiedzUsuńja tam lubię ten zapach, trochę staroświecki, ale ładny
OdpowiedzUsuńmoglabym zamieszkac na tym lawendowym polu ;) ♥♡
OdpowiedzUsuńOj cudnie, wiesz jestem takim dziwakiem że nie bardzo lubię zapach lawendy, ale jej widok kocham :) próbuję ją oswoić dodając do dań w kuchni, jestem na początku lawendowej drogi :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się trafić na takie lawendowe pole... :)
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie! Niemal czuć ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku jadę w odwrotnym kierunku na urlop, więc nie uda mi się tam zajechać, ale może kiedyś... :))
Dobrego tygodnia! :)
Och, jak cudnie:)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, warto było nadrobić trochę, żeby je odwiedzić. Polska Prowansja :-)
OdpowiedzUsuńZapachniało lawendą, też uwielbiam ten zapach :-)
Pozdrawiam.
Uwielbiam lawendę i jej zapach. Wspaniałe zdjęcia, tak wspaniałe, że aż czuję zapach lawendy dzięki nim :-D
OdpowiedzUsuńUrokliwe miejsca i ta lawenda, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń